- tofu naturalne 180 g
- puszka mleka kokosowego
- 5 łyżek konfitury owocowej
- sok z dużej cytryny
- 100 g rodzynek lub innych suszonych owoców
- szklanka mielonych orzechów
- 3 łyżeczki agaru
- 200 ml likieru amaretto (lub innego likieru)
- kilka dużych kwiatostanów klonu
Tofurnik. Straszna nazwa i używam jej niechętnie ale skoro już funkcjonuje to trudno. Pocieszam się, że jeszcze straszniejsza jest tofucznica 🙂 Odnośnie soi mam mieszane uczucia. Zawsze mi dzwoni dzwoneczek, czy nie jest GMO? Jeśli macie ochotę poczytać polecam artykuł „Świat wg MONSANTO”. Tofu ma jednak tak wiele zastosowań, że uspokajam obawy. Sprzątałam szafki i lodówkę. Garść rodzynek, garść mielonych orzechów, słoiczek pomarańczy z agarem ze świąt i tofu ze zbliżającym się terminem przydatności. Nic się nie zmarnuje! Możecie użyć innych owoców, nie muszą to być pomarańcze. Jak wykończymy tofurnik? Ścinając ostatnio pokrzywy odkryłam kwitnący klon – tym razem nie będą to smażone w cieście kwiatostany. Upiję je w amaretto!
Składniki:
- tofu naturalne 180 g
- puszka mleka kokosowego
- 5 łyżek konfitury owocowej
- sok z dużej cytryny
- 100 g rodzynek lub innych suszonych owoców
- szklanka mielonych orzechów
- 3 łyżeczki agaru
- 200 ml likieru amaretto (lub innego likieru)
- kilka dużych kwiatostanów klonu
Z powyższej proporcji zrobiłam mały serniczek – tortownica około 10 – 12 cm średnicy. Zaczynamy od przygotowania spodu. Rodzynki moczymy w gorącej wodzie około godziny. Odcedzamy i rozdrabniamy z orzechami. Ma powstać zwarta plastyczna masa, którą wykładamy mocno uciskając dno tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Tortownicę wkładamy do lodówki. Tofu blendujemy lub mielimy i łączymy z konfiturą. Jeśli używamy świeżych owoców należy pamiętać, że tofu i owoce powinny być jednolitą masą. Musimy je zblendować. Do tej masy dodajemy sok z cytryny. Jeśli używacie owoców o intensywnym smaku możecie sobie darować sok z cytryny. Chodzi tylko o to, że naturalne tofu ma mdły, trochę „tekturowy” posmak, który trzeba stłumić. Mleko kokosowe powinno być zimne. Będziemy używać zestalonej śmietanki, uważając by nie nabrać wody. Połowę śmietanki przekładamy do rondelka i ogrzewamy. Półtorej łyżeczki agar-agar rozpuszczamy w kilku łyżkach wody (może być kokosowa) i wlewamy do rondelka. Zagotowujemy. Śmietankę z agarem dokładnie mieszamy z masą tofu z owocami. Wykładamy na przygotowany wcześniej spód z rodzynek i orzechów. Chłodzimy w lodówce. Teraz wykończenie. Amaretto wlewamy do rondelka, dodajemy sok z cytryny. Jak poprzednio półtorej łyżeczki agar-agar rozpuszczamy w kilku łyżkach wody. Zagotowujemy z likierem. Aby sprawdzić, czy galaretka będzie wystarczająco zwarta łyżkę naszego roztworu wylejcie na spodeczek i wstawcie na dosłownie 2 minuty do lodówki. Powinna natychmiast powstać galaretka. Jeszcze ciepłą galaretę wylewamy na nasz sernik. Najpierw połowę i układamy w lekko tężejącej galaretce kwiaty klonowe (lub jakiekolwiek owoce pasujące smakiem do likieru), następnie wylewamy pozostałą część. Całość wkładamy na przynajmniej kilka godzin do lodówki. Jeśli macie możliwość, spróbujcie kwiatów klonowych. Ciekawy, słodki smak. Lekko chrupiące nawet w galaretce. Bez obaw. Jadłam i żyję 🙂
Ciesz się Smakiem!
