- 2 kg buraków
- 2 główki czosnku
- 8 liści laurowych
- duża kromka razowego chleba na zakwasie
- łyżka kminku
- 2 łyżki ziela angielskiego
- 3 łyżki soli
- 3 l przegotowanej wody
- korzonek chrzanu

Kwas buraczany jest jeszcze zdrowszy niż same buraki, chociaż tym niczego nie brakuje. Tanie, łatwo dostępne super foods.
Składniki:
- 2 kg buraków
- 2 główki czosnku
- 8 liści laurowych
- duża kromka razowego chleba na zakwasie
- łyżka kminku
- 2 łyżki ziela angielskiego
- 3 łyżki soli
- 3 l przegotowanej wody
- korzonek chrzanu
W dużym słoju (min. 6 l) układamy wyszorowane i pokrojone w plastry buraki, obrany czosnek (lub główki przekrojone na pół) i wrzucamy przyprawy. Zalewamy 3 litrami przegotowanej ciepłej wody z solą tak aby zakryła wszystkie składniki. Przykrywamy słój gazą lub lnianą ściereczką i odstawiamy na 4-6 dni. Na wierzchu układamy chleb. Chleb musi być na prawdziwym zakwasie razowy – jeśli nie macie takiego najlepiej pieczonego w domu to dolejcie kilka łyżek kwasu z kiszonej kapusty. Przykrywamy gazą i odstawiamy w ciepłe (15 -20 °C) miejsce. Po 2 – 3 dniach wyjmujemy chleb. W trakcie kiszenia na wierzchu może zebrać się piana i biała powłoka – można ją zdjąć. Chyba, że jest to ewidentnie pleśń. Wtedy spróbujcie ją zdjąć i obserwować kiszonkę przez następne dni. Jeśli zarasta pleśnią niestety trzeba całość wylać. Zazwyczaj dzieje się tak gdy chleb kupiony jako naturalny na zakwasie co najwyżej koło zakwasu leżał 🙂 Po 5 -7 dniach kwas jest gotowy ja jednak kiszę jeszcze kilka dni – jest wtedy bardziej intensywny. Buraki i przyprawy odcedzamy. Zlewamy kwas do butelek lub innego szczelnego naczynia i przechowujemy w lodówce. Buraków oczywiście szkoda wyrzucić. Rozdrabniamy je robotem (drobne strużki) uciskamy do słoików i przechowujemy w lodówce. Można na nich ugotować barszcz lub np. zasypać rodzynkami 1:2 ( miarka rodzynek – dwie miarki buraków) ścisnąć w słoiku i po trzech dniach mamy pyszną słodko kwaśną jarzynkę kiszonkę. Kwas pijemy w celach zdrowotnych – wystarczy 50 ml dziennie lub gotujemy barszcz. Używam go również do śledzi jak i jako naturalny barwnik np. do bezy.
Ciesz się Smakiem!
