- 1 l wody
- łyżka soli
- przyprawy i dodatki

Kisić można wszystkie warzywa – nie wszystkie będą nam smakować. Nie jestem w stanie znieść smaku i zapachu kiszonej brukselki czy brokułów ale to sprawa indywidualna dla kogoś innego mogą być przysmakiem. Musicie sami wypróbować różnych kiszonek. Eksperymentujcie! Zasada jest prosta – łyżka soli na 1 l wody. Zagotować. Są różne szkoły, ja zalewam ciepłą solanką. Wkład słoików powinien być ciasno ułożony, wręcz jest to działanie siłowe. Natomiast przyprawy i zioła do kiszonek o to zupełnie inna sprawa. Można poszaleć ze smakami. Lubię suszyć np. gałązki, które zostają z bazylii, rozmarynu, kopru i innych ziół i dzikich roślin. Są świetne właśnie do kiszonek i marynat. W słoiku po zalaniu solanką musimy zostawić około 2 cm wolnej przestrzeni aby fermentacja miała miejsce do szaleństw. Jeśli kisimy aby mieć przetwory na zimę, po kilku dniach słoiki dokręcamy i wynosimy w ciemne chłodne miejsce. Bardzo zdrowe są jednak krótkie, kilkudniowe kiszonki jak np. z rzodkiewki czy kalarepy – polecam! Kiszenie kapusty przebiega troszkę inaczej. Kapustę siekamy, zasalamy – czekamy aż puści soki i dopiero wtedy układamy z przyprawami ciasno w słoiku. Trzydniowa kapucha, gdzie fermentacja dopiero co się rozpoczęła jest super! Jeśli chodzi o zioła i zielone rośliny, nie wszystkie są smaczne. Polecam szczególnie kiszony podagrycznik, pokrzywę, czosnaczek no i oczywiście barszcz zwyczajny i szczaw. Zielone liście siekamy, zasypujemy solą, ugniatamy i czekamy aż puszczą soki – wtedy wkładamy ciasno ugniatając do słoików. Na wierzchu zielonej masy powinna być solanka (powstała z soli i soków). Po trzech dniach w ciepłym miejscu słoiki dokręcamy i wynosimy, najlepiej do zimnej piwnicy.
Składniki:
- 1 l wody
- łyżka soli
- przyprawy i dodatki
Kiszone rzodkiewki
Kiszona kalarepa
Kiszone pomidory
Kiszone jabłka
Kiszone gruszki
Kiszone magnolie
Kiszona pokrzywa i podagrycznik





