- ok. 150 - 200 g migdałów (całych!)
- 500 g mąki
- 4 jaja
- 200 g cukru pudru
- 100 g masła
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- łyżka olejku waniliowego
- skórka otarta z pomarańczy lub cytryny
Zwane też biscotti di Prato ( biszkopty z Prato). Zna je każdy, kto był w Toskanii. Je się je maczane w kawie lub winie. Dzięki dwukrotnemu wypiekaniu, przetrzymywane w szczelnym pojemniku długo zachowują świeżość. Niestety nie dane mi było sprawdzenie czy to prawda – zniknęły tego samego dnia:) Może Wam się uda?
Składniki:
- ok. 150 – 200 g migdałów (całych!)
- 500 g mąki
- 4 jaja
- 200 g cukru pudru
- 100 g masła
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- łyżka olejku waniliowego
- skórka otarta z pomarańczy lub cytryny
Suche składniki połączyć. Jaja rozkłócić, masło roztopić. Mokre składniki połączyć z suchymi zagniatając jak ciasto kruche. Migdały można obrać ze skórki ale osobiście uważam, że nie ma sensu. Jeśli jednak ktoś ma życzenie to robi się to tak: migdały wysypać na wyłożoną papierem do pieczenia blachę i piec 15 min. w temp. 180°C, następnie wsypać do foliowego woreczka i zawiązać – poczekać aż zaparują – wtedy skórka zejdzie bez problemu. Można też zalać migdały gorącą wodą i poczekać aż skórka zacznie schodzić pod palcami. Ciasto podzielić na trzy części i uformować rozpłaszczone wałki. Piec je na blasze z papierem 30 min. w temp. 175°C. Upieczone wyjąć na kratkę i wystudzić. Wystudzone pokroić na szerokość ok. 15 mm, piec powtórnie z obu stron po ok. 15 mim. w 150 °C.
Miłego pieczenia i Ciesz się Smakiem!